Nieważne że stary - ważne że zadbany
Zacznijmy może od tego, że moje podejście do kwestii czystości i porządku w samochodzie może uchodzić za dość radykalne. Uważam bowiem, że jedynymi czynnikami które zwalniają właściciela z obowiązku dbania o samochód jest to, że wyląduje on w ciągu najbliższego miesiąca na skupie złomu lub służy jako typowy samochód zarobkowy. Wiecie - samochody dostawcze lub kombi spełniające tą funkcję, taksówki, oraz samochód mojego sąsiada który wozi sprzęt i materiały na budowy.. Wtedy jestem w stanie przymknąć oko na to, że na tylnej kanapie są ślady po farbie od malowania sufitu, bakterie w schowku próbują naszczekać na tych którzy go otwierają, a te na dywaniku urządzają sobie plażę z piasku który zalega tam tonami. Ja naprawdę nie należę do detailingowych terrorystów, którzy byliby w stanie zrobić ci bardzo nieprzyjemne rzeczy, za to że ze ściereczki z mikrofibry nie oderwałeś metki albo nie posiadasz pędzla z naturalnego włosia do czyszczenia kratek nawiewu. Mimo to moim zdaniem każ...